Innym rodzajem odpowiedzialności, z jakim możemy mieć do czynienia w placówce medycznej, jest odpowiedzialność karna za zaistniały błąd medyczny. Aby jednak przypisać komuś odpowiedzialność karną za działanie, za błąd lekarski, czyn musi mieć znamiona przestępstwa określonego w kodeksie karnym.
Błąd w prawie karnym – różnica między obiektywną rzeczywistością a odbiciem tej rzeczywistości w świadomości człowieka. Błąd może występować w postaci: urojenia – gdy w obrazie świadomości sprawcy pojawiają się pewne elementy, które nie występują w rzeczywistości, nieświadomości – gdy sprawca nie obejmuje swoją
Jak widać z przytoczonych powyżej przepisów kodeksu karnego, za fałszowanie dokumentacji medycznej grozi bardzo surowa odpowiedzialność, gdyż sprawca może zostać skazany na karę aż do 8 lat pozbawienia wolności oraz dodatkowo może zostać wobec niego orzeczony zakaz wykonywania zawodu aż do 10 lat. Co więcej skazanie wyrokiem
Błąd lekarski to nie tylko błąd operacyjny, to także błąd diagnostyczny, czyli błąd rozpoznania. Często zdarza się, że błąd diagnostyczny lekarza pociąga za sobą lawinę kolejnych złych decyzji. Jeśli bowiem lekarz się pomyli i postawi złą diagnozę, to zaraz za nią wprowadzi złą terapię choroby, którą źle zdiagnozował.
Jak uzyskać zadośćuczynienie i odszkodowanie za błąd medyczny w 6 krokac h. Uzyskanie zadośćuczynienia i odszkodowania za błąd medyczny może być złożonym procesem, ale poniżej przedstawiamy 6 grup zagadnień, które mogą Ci pomóc w podjęciu odpowiednich działań. Warto jednak pamiętać, że każda sprawa może różnić się
Odszkodowanie za błędy medyczne, uszczerbek na zdrowiu w UK. W trakcie leczenia, rehabilitacji, a nawet diagnozy konkretnego schorzenia może dojść do błędu popełnionego przez personel medyczny. Są one podstawą do wypłaty rekompensaty finansowej, jaka przysługuje poszkodowanej osobie. Jeśli doświadczyłeś zaniedbania lub błędu
Po zakończeniu jeśli widzi podstawy przedstawia lekarzowi weterynarii zarzuty i kieruje sprawę do rozpoznania przed Sąd Lekarski I Instancji. Przed sądem przeprowadzone jest postępowanie – dokładnie jak przed sądem karym czy cywilnym. Sąd w I Instancji wydaje postanowienie w którym uznaje za winnego lub niewinnego lekarza weterynarii.
błąd lekarski przedawnienie – ogólna zasada – 3 lata. błąd lekarski przedawnienie, gdy poszkodowany nie ma wiedzy o wyrządzonej szkodzie – 3 lata od dnia powzięcia wiadomości o szkodzie i osobach za nią odpowiedzialnych, nie więcej jednak niż 10 lat po wyrządzeniu szkody np. zakażenie bakterią.
Błąd medyczny – sprawa przeciwko lekarzowi lub szpitalowi. Pacjenci, którzy chcieliby „wygrać z lekarzem” zwykle mają na myśli pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, cywilnej lub dyscyplinarnej lekarza, który popełnił błąd medyczny. O błędzie medycznym mówimy natomiast, gdy lekarz zachował się sprzecznie z ogólnie
Błąd lekarski należy traktować ściśle jako postępowanie lekarskie sprzeczne z powszechnie uznanymi zasadami wiedzy lekarsko-weterynaryjnej. Błędem lekarskim jest postępowanie (działanie lub zaniechanie) lekarza weterynarii wbrew podstawowym, powszechnie uznawanym zasadom współczesnej (aktualnej) wiedzy lekarskiej.
38tg. Nie jest wielką tajemnicą, że każdy lekarz, szczególnie zabiegowy, ma swój cmentarzyk. Miedzy sobą używają oni tego sformułowania w ostrzejszej formie. Nie oznacza to, że bagatelizują problem błędów w sztuce medycznej. Jest akurat odwrotnie. Wbrew obiegowym opiniom, lekarze znacznie częściej i znacznie surowiej, niż prawnicy osądzają swoje, nie zawsze optymalne decyzje. Czytaj: Ustawę o jakości trzeba wyjąć z szuflady, by było mniej błędów medycznych>> My pacjenci, oczekujemy od nich doskonałości, choć wiemy, że wszyscy jesteśmy niedoskonali. Mylimy jednak często przyczyny ze skutkami błędów lekarskich. Ciągle brakuje nam środków na zwiększenie liczby etatów rezydenckich dla młodych lekarzy (ostatnio nieco poprawiła się sytuacja pod tym względem), a oczekujemy opieki medycznej na światowym poziomie! Polski lekarz, z wyjątkiem przypadków kryminalnych (w 2017 roku prokuratury przedstawiły lekarzom 139 aktów oskarżenia), jest obciążany nie tylko za błąd diagnostyczny czy terapeutyczny, ale np. za zakażenie szpitalne, niesprawny sprzęt, czy jego brak, a także za to, że pracował bez przerwy przez kilka dni i nocy, bo nie miał go kto zastąpić. Taka jest rzeczywistość. Zobacz w LEX: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych > Nie da się jednak ukryć, że skutki błędów, czy zaniedbań organizacyjnych np. w szpitalu, czy klinice, mogą być nieodwracalne. Powodują często kalectwo, cierpienie, a nawet śmierć pacjenta, a u lekarza stają się przyczyną moralnej, psychologicznej oraz intelektualnej udręki do końca życia. Jak dowodzą doświadczenia amerykańskie, nadzór prawny nad leczeniem, jako sposób jego poprawy, czy unikania pomyłek, jest mało skuteczny. Zobacz w LEX: Nieprawidłowa diagnoza − aspekty medyczno-prawne > Dlatego od lat postuluję rozważenie w Polsce wprowadzenia, na wzór szwedzki, takiego ubezpieczenia od błędów w sztuce medycznej, które byłyby parasolem ochronnym i dla pacjenta, i dla lekarza. Także dla szpitala – w ubiegłym roku Sąd Najwyższy zasądził od jednego z podwarszawskich szpitali 4,4 tys. zł miesięcznej renty dla dziecka poszkodowanego w wyniku błędu medycznego. Przyznał również zadośćuczynienie jego rodzicom w wysokości 1,7 mln zł, a z odsetkami ponad 3 mln zł (to zazwyczaj około 10 proc. rocznego budżetu szpitala rejonowego). Zobacz w LEX: Powikłanie po ciężkiej operacji to nie błąd medyczny > Należy więc pamiętać, że nawet wprowadzenie ubezpieczeniowego systemu szwedzkiego w Polsce nie zwolni żadnego lekarza od zwykłej sumienności. Więcej na ten temat przeczytasz w LEX: Zarzut popełnienia błędu w sztuce lekarskiej - część cywilna > Problemy jakości w podmiotach leczniczych > ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Co grozi lekarzowi za nieprzestrzeganie uchwał izb lekarskich? Odpowiedzialność dodaj komentarz Zgodnie z art. 8 pkt 3 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (Dz. U. Nr 219, poz. 1708 ze zm., dalej: „Członkowie izby lekarskiej są obowiązani […] stosować się do uchwał organów izb lekarskich”. Przepis ten należy odczytywać łącznie z art. 53 który brzmi: „Członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza, zwane dalej «przewinieniem zawodowym»”. W tym kontekście należy stwierdzić, że obowiązek stosowania się do uchwał organów izb lekarskich (np. Naczelnej Rady Lekarskiej) jest przepisem prawa związanym z wykonywaniem zawodu. Tym samym przestrzeganie przez lekarzy uchwał organów izb samorządu lekarskiego jest sankcjonowane (gwarantowane) przez art. 53 Prowadzi to do wniosku, że niewywiązanie się z tego obowiązku może skutkować powstaniem „przewinienia zawodowego” i w konsekwencji odpowiedzialności zawodowej. W tym kontekście należy pamiętać, że sąd lekarski może orzec karę: 1) upomnienia; 2) nagany; 3) pieniężną; 4) zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat; 5) ograniczenia zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat; 6) zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat; 7) pozbawienia prawa wykonywania zawodu (art. 83 ust. 1 Radosław Tymiński
Według pana Wojciecha, skrzywdził go kardiolog i generalnie szpital na Bielanach. Stawił się tam na badanie (koronarografię), a wyszedł z rozrusznikiem serca Polska PressWedług pana Wojciecha, skrzywdził go kardiolog i generalnie szpital na Bielanach. Stawił się tam na badanie (koronarografię), a wyszedł z rozrusznikiem serca. Miał zostać pomylony z innym pacjentem o podobnym nazwisku. Od 7 lat sprawą zajmowały się już dwie prokuratury i dwa sądy. Ani Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód, która jako pierwsza prowadziła śledztwo w sprawie lekarza kardiologa ani Prokuratura Okręgowa w Torunia, która sprawę przejęła, nie dopatrzyły się zaniedbań w jego działaniu. Postępowanie karne prowadzone w kierunku narażenia życia i zdrowia pacjenta zostało ostatecznie umorzone w 2019 roku, po sześciu latach od bolesnych TAKŻE: "Bez maseczki tylko z zaświadczeniem lekarza". Minister zdrowia ogłosił politykę "zero tolerancji" dla nieprzestrzegania obostrzeńPan Wojciech nie ustępował jednak. Równolegle pozwał Wojewódzki Szpital Zespolony na Bielanach w Toruniu o 1,4 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania. Tej imponującej sumy domagał się za krzywdy, których miał doświadczyć wskutek błędu medycznego i narażenia jego życia. Pierwszy proces w Toruniu przegrał. Po odwołaniu się jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku polecił toruńskiemu sądowi sprawę zbadać jeszcze raz i to dokładniej. Wynik? Po drugim procesie Sąd Okręgowy w Toruniu znów odmówił pacjentowi jakiejkolwiek zapłaty. W uzasadnieniu wyroku padły też słowa o jego "skłonności do konfabulacji". Oto szczegóły tej historii, bolesnej zarówno dla chorego, jak i znanego w mieście kardiologa."Nie wiem, co jest grane. Chyba nie zrobi mi pan tu zawału”Wszystko działo się latem 2013 roku. Na 18 lipca pan Wojciech, wówczas rencista lekko po 50-tce, stawił się w szpitalu na koronarografię. To badanie (inwazyjne) tętnic wieńcowych. Polega na wprowadzeniu cewników w ujścia tętnic i podaniu kontrastu, który umożliwia uzyskanie obrazu za pomocą promieniowania rentgenowskiego. Standardowo przy takim badaniu pacjent podpisuje zgodę na angioplastyke, czyli wszczepienie stentów poprawiających przepływ krwi. Tak było i w przypadku pana jego relacji jednak szpital na Bielanach od samego początku źle z nim postępował, bo pomylił go z przyjętym tego samego dnia na kardiologię pacjentem o identycznie brzmiącym nazwisku. Z tego też powodu medycy mieli zignorować u niego zapalenie płuc, nie skonsultować go z pulmonologiem, a następnie narazić jego życie i zdrowie. Jak?PolecamyZakaz przemieszczania na Wszystkich Świętych? Nowe zasady noszenia maseczek. Jest decyzja ministerstwaKoronawirus. Bary i restauracje w Polsce będą zamykane?Absurd w Tarnobrzegu. Żeby odebrać skierowanie od lekarza uderzają kijem w parapet! Koronarografię wykonywał mężczyźnie doktor - znany i ceniony kardiolog. Do tego lubiany przez pacjentów za poczucie humoru. Podczas zabiegu medyk podjął decyzję o konieczności założenia jednego stenta. Doszło jednak do pęknięcia naczynia, na którym go zamocował. Konieczny okazał się powrót pacjenta, założenie 4 kolejnych stentów, a następnie rozrusznika serca. Niestety, pan Wojciech doświadczył też zawału serca z powikłaniami. Wychodząc ze szpitala w kolejnym miesiącu czuł się niesamowicie skrzywdzony. Do lecznicy stawił się na diagnostykę, a opuszczał ją po zawale i w formie zdecydowanie gorszej. Tak złej, że nie mógł już kontynuować rehabilitacji poważnie chorego zapamiętał słowa lekarza, które padły podczas pierwszego zabiegu: "Nie wiem, co jest grane. Chyba nie zrobi mi pan tu zawału".Świadkowie, dokumenty i biegłyW drugim procesie Sąd Okręgowy w Toruniu bardzo drobiazgowo badał sprawę. Jak polecił mu SA w Gdańsku, szczególną uwagę zwrócił na chronologię zdarzeń. Analiza dokumentacji medycznej, zeznania świadków, a w końcu obszerna opinia biegłego kardiologa doprowadziły sędzię Elżbietę Stępniewicz do wniosku, że roszczenie o 1,4 mln zł wobec szpitala należy oddalić. Pacjentów nie pomylono, pana Wojciecha do zabiegu przygotowano poprawnie. On sam natomiast "ma skłonność do konfabulacji". W szpitalu na Bielanach ratowano mu życie, a nie je narażano. Zapalenia płuc wtedy nie miał, choć - zgodnie z dokumentacją z wcześniejszej hospitalizacji - prawdopodobnie przechodził je w przeoczSprawdź, czy chorowałeś na COVID-19! Te objawy wskazują na przebytą łagodną infekcjęDramatyczna relacja żony chorego na raka z Grudziądza: - To co się dzieje to koszmar!Toruńskie szkoły w dobie koronawirusa. Jakie są procedury? Jak wygląda to w praktyce?Ile kosztuje pochówek w Polsce? Jak wygląda cennik usług pogrzebowych?- W ocenie biegłego postępowanie personelu medycznego podczas hospitalizacji w okresie od 18 lipca 2013 r. do 19 sierpnia 2013 r. było prawidłowe i zgodne ze sztuką lekarską również w zakresie zasadności oraz prawidłowości wykonywanych zabiegów diagnostycznych i leczniczych, uwzględniających też dostępną dokumentację medyczną. Zdaniem biegłego dokumentacja medyczna została sporządzona prawidłowo - zaznaczyła sędzia w uzasadnieniu wyroku. Ten wyrok, opublikowany 30 września w Portalu Orzeczeń Sądowych znów jest nieprawomocny. PS Imię pacjenta zostało ofertyMateriały promocyjne partnera
Wprowadzenie Niniejszy artykuł jest krótkim omówieniem rodzajów reżimów odpowiedzialności jakim może podlegać lekarz w razie popełnienia błędu w sztuce lekarskiej. Z racji obszerności poruszanego zagadnienia poniższe opracowanie ma charakter jedynie poglądowy i skrótowy, pominięto w nim chociażby odpowiedzialność dyscyplinarną lekarzy, ponoszoną przed organami samorządu zawodowego. Odpowiedzialność cywilna Odpowiedzialność cywilna ma głównie funkcję kompensacyjną, co oznacza, iż jej istotą jest wyrównanie uszczerbku doznanego przez pacjenta w jego dobrach chronionych prawem, takich jak: zdrowie, psychika, majątek na skutek błędu lekarza. Odpowiedzialność ta jest nieograniczona, co oznacza, że lekarz odpowiada całym swoim majątkiem do pełnej kwoty zasądzonego odszkodowania. W przypadku doznania szkody wskutek błędu medycznego można wystąpić wobec lekarza z takimi samymi roszczeniami, jak wobec placówki medycznej (szpitala, przychodni itp.), a więc o jednorazowe odszkodowanie, rentę, zadośćuczynienie pieniężne oraz o świadczenia wynikające ze śmierci poszkodowanego pacjenta. Lekarz ponosi odpowiedzialność cywilną za błędy w dwóch przypadkach: wskutek wyrządzenia czynu niedozwolonego, czyli deliktu lub wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (odpowiedzialność kontraktowa). Pisząc najogólniej z odpowiedzialnością cywilną lekarza z tytułu deliktu mamy do czynienia przy spełnieniu następujących przesłanek: postępowanie lekarza jest niezgodne z kanonami wiedzy medycznej, mogące przyjąć postać zarówno działania jak i zaniechania (błąd medyczny), postępowanie to ma charakter zawiniony, z tym że może przyjąć ono postać winy nieumyślnej, czyli wynikać z lekkomyślności lub niedbalstwa, w wyniku działania lub zaniechania doszło do szkody na zdrowiu lub mieniu pacjenta, zawinione działanie lub zaniechanie lekarza pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą pacjenta. Z kolei w przypadku odpowiedzialności kontraktowej (która w przypadku błędów medycznych spotykana jest rzadziej), główną różnicą od odpowiedzialności deliktowej jest brak po stronie poszkodowanego pacjenta obowiązku udowodnienia winy lekarza. To lekarz może zwolnić się z odpowiedzialności kontraktowej wykazując, że do szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania umowy doszło na skutek okoliczności, za które on nie ponosi winy umyślnej, ani nieumyślnej. Istotnym jest wskazanie, że w przypadku odpowiedzialności cywilnej lekarz często może być zwolniony z obowiązku jej bezpośredniego pokrycia. Taka sytuacja ma miejsce na przykład w razie popełnienia błędu medycznego podczas wykonania przez lekarza umowy o pracę w placówce służby zdrowia. W takiej sytuacji odpowiedzialność za błąd medyczny ponosi pracodawca lekarza czyli przychodnia lub szpital, w którym jest on zatrudniony. Oczywiście lekarz nadal ponosi odpowiedzialność pracowniczą względem swojego pracodawcy, ale w tego rodzaju sytuacjach jest ona ograniczona do wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia. Innym przykładem ograniczenia odpowiedzialności lekarza jest sytuacja, w której błąd jest wynikiem działania lub zaniechania kilku osób lub zaniedbań w całej placówce. Na potrzeby rozwiązań takich sytuacji stworzono konstrukcje tzw. „winy organizacyjnej” oraz „winy anonimowej”. Wina organizacyjna to inaczej rzecz ujmując wina „własna” placówki zdrowia, w której doszło do popełnienia błędu medycznego. Wina ta polega na: „zaniedbaniu przez szpital ciążących na nim obowiązków w zakresie należytej organizacji procesu leczenia oraz na wadliwym funkcjonowaniu instytucji leczniczej jako całości, które niezależnie od działań lekarza i personelu medycznego prowadzą do wyrządzenia pacjentowi szkody”. Druga z omawianych instytucji – „wina anonimowa” zakłada, że w razie niemożliwości ustalenia przez poszkodowanego osoby rzeczywiście winnej powstaniu szkody, wystarczające jest udowodnienie przed sądem, że niedbalstwa dopuścił się niezidentyfikowany członek określonego zespołu pracowników (personelu) zakładu leczniczego, obecnego na oddziale w chwili wyrządzenia szkody. Co istotne, w obydwu przypadkach, w razie wygranej przez pacjenta sprawy w postępowaniu cywilnym, ewentualne odszkodowanie będzie co do zasady pokrywane z kieszeni placówki medycznej lub jej ubezpieczyciela. Oczywiście zastrzec należy w tym miejscu, iż nie sposób wykluczyć odpowiedzialności lekarza wobec placówki z tytułu zawartej umowy o pracę lub umowy cywilnoprawnej, jednak szczegółowe omówienie powyższego zagadnienia wykracza poza ramy tematyczne niniejszego artykułu. Odpowiedzialność karna Odpowiedzialność karna lekarza będzie uzasadniona, jeżeli łącznie zostaną spełnione następujące przesłanki: Wystąpi błąd lekarski, przez który należy rozumieć czyn sprzeczny z wiedzą i praktyką medyczną; Ujemny skutek, który występuje w postaci naruszenia lub narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo dobra prawnego w postaci nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 kodeksu karnego), lekkiego, średniego lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 i 157 kk), uszkodzenia prenatalnego (art. 157a kk) lub narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia człowieka (art. 160 kk); Ustalenie związku przyczynowego między zachowaniem lekarza a negatywnym skutkiem dla życia lub zdrowia pacjenta; Wina Choć na pierwszy rzut oka przesłanki odpowiedzialności karnej lekarza za popełniony czyn mogą wydawać się zbliżone do cywilnego reżimu jego odpowiedzialności, istnieje tutaj szereg istotnych różnic, z których przykładowo można wymienić: a) większość opisanych wyżej czynów zabronionych, możliwych do popełnienia przez lekarzy, jest ścigana z urzędu przez powołane do tego organy państwowe, na przykład prokuraturę. W przypadku odpowiedzialności cywilnej inicjatywę podjąć zawsze musi poszkodowany, a w razie jego śmierci jego bliscy; b) w przypadku odpowiedzialności karnej mamy do czynienia z nakierowaniem celu postępowania na ukaranie sprawcy, co wiąże się z jego odpowiedzialnością osobistą (np. skazaniem na karę pozbawienia wolności) oraz z odpowiedzialnością finansową (np. grzywna, nawiązka) z tym, że w przypadku spraw karnych celem postępowania zasadniczo nie jest funkcja kompensacyjna tj. wyrównanie uszczerbku doznanego przez pacjenta w jego dobrach chronionych prawem. Od powyższej zasady istnieją wyjątki jak chociażby możliwość wytoczenia przez pokrzywdzonego powództwa cywilnego w toku postępowania karnego (art. 62 kodeksu postępowania karnego) c) w prawie karnym koniecznym jest wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności konkretnej osobie fizycznej. Odpowiedzialność karna w interesującym nas zakresie nie zna koncepcji ani winy anonimowej ani winy organizacyjnej, o której mowa była w przypadku odpowiedzialności cywilnej. d) istnieją liczne różnice w procedurze postępowań cywilnego i karnego. Jedynie zasygnalizować w tym miejscu można, że o ile w procesie cywilnym poszkodowany pacjent może korzystać z różnego rodzaju domniemań i ułatwień dowodowych (np. w przypadku zakażeń szpitalnych), to w przypadku sprawy karnej wszelkie nie dające się usunąć wątpliwości dotyczące okoliczności popełnienia błędu lekarskiego interpretowane muszą być przez Sąd na korzyść oskarżonego lekarza. Zbieg odpowiedzialności karnej i cywilnej Jak wynika z powyższego ogólnikowego zestawienia, lekarz podlegać może odpowiedzialności zarówno według zasad prawa cywilnego, jak i karnego. W obydwu przypadkach cele postępowania będą zasadniczo odmienne, podobnie jak i możliwości oraz zakres odpowiedzialności lekarza za popełniony błąd. Podkreślić na koniec należy jednak, że obydwie podstawy odpowiedzialności mogą przenikać się wzajemnie. Innymi słowy wobec lekarza może być prowadzone postępowanie karne i jednocześnie dochodzone roszczenie cywilne. Może również zdarzyć się tak, że postępowanie karne zostanie zakończone (np. umorzeniem go przez prokuratora), ale poszkodowany pacjent zdecyduje się wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie na drogę cywilną lub odwrotnie – postępowanie karne będzie się toczyło, ale poszkodowany nie zdecyduje się na wytoczenie powództwa cywilnego. Podkreślić przy tym należy, że to w jakim charakterze i według jakich zasad lekarz może odpowiadać za swój błąd nie zależy od niego lecz albo od decyzji poszkodowanego albo odpowiednich organów państwowych. Istotnym jest również zwrócenie uwagi, że zarówno skazanie jak i uniewinnienie lekarza w procesie karnym, nie zamyka drogi poszkodowanemu do dochodzenia roszczeń w postępowaniu cywilnym. Możliwa jest też i taka sytuacja, w której postępowanie cywilne toczy się równolegle z postępowaniem karnym choć wtedy z reguły sądy cywilne decydują się na zawieszenie postępowania do czasu zakończenia sprawy karnej. Powrót do Strefy Wiedzy
podaj co grozi lekarzowi za błąd lekarski historia