W którym miejscu sie ciac? (rece mam cale pociete) ( i nie teraz! tylko jak bede mial problemy!) 2010-05-29 15:45:59; co zrobic zeby mi nie było tak goraco? 2010-07-17 15:47:55; co zrobic ,aby rodzice nie zauwazyli,ze pilam alkohol? 2009-07-11 12:48:50; Cześć, mam 13 lat i chce sobie kupić e-papierosa gdzie moge go schowac zeby rodzice nie Jedną ze skutecznych metod cięcia styropianu jest wykorzystanie przecinarki termicznej do styropianu. Urządzenie pozwala wycinać w materiale: pod kątem i na skos, otwory, łuki, kolumny, miejsca na złącza i kable. Precyzyjność urządzenia pozwala uzyskać równe i gładkie krawędzie bez niedoskonałości. Synonimy słowa ciackanie sie i jego tłumaczenie na 25 języków. Pliki cookie Educalingo są wykorzystywane do personalizacji reklam oraz uzyskiwania statystyk ruchu w witrynie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z witryny naszym partnerom z obszaru mediów społecznościowych, reklamy i analityki. Ale żyję - mówi Jarosław Parkitny z Domecka. - I opowiem o tym, co przeszedłem przez ostatnie sześć miesięcy Goście. Napisano Marzec 9, 2014. jest taki telefon zaufania Anonimowy przyjaciel w Olsztynie całodobowy, tam są w porzo ludzie. A jak chcesz to możesz napisać do mnie koalla.madralla malpa Jak zakryć pocięcie się? Bo na brzuchu i piersi (a właściwie obok piersi) wycięłam sobie pierwszą literkę imienia chłopaka który mi się podoba co zrobić aby literki na brzuchu nie zobaczyły dziewczyny gdy będziemy przebierały się na wf? No bo obok piersi zakryje mi stanik a na brzuchu? Ja wiem ale dzieki temu mam Go zawsze przy Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić żeby sie wyrzygać ? : D. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web Badanie amerykańskie jest podstawą do stwierdzenia, że najlepiej, abyś przed spodziewaną owulacją zrobiła sobie kilka dni przerwy, a następnie kochała się ze swoim partnerem codziennie, by zmaksymalizować liczbę dostępnych plemników, a jednocześnie miała pewność, że stosunek nastąpi w dzień owulacji. Należy unikać zbyt intensywnego gryzienia i żucia. Wskazane jest spożywanie produktów zimnych, np. lody. Trzeba też unikać odruchu gwałtownego zasysania, dlatego odradza się picia napojów przez słomkę. Bardzo ważna jest prawidłowa higiena jamy ustnej. Przez pierwsze 12 godzin od zabiegu należy zaniechać czyszczenia zębów. Bedeutung von wykrwawic sie und Synonyme von wykrwawic sie, Tendenzen zum Gebrauch, Nachrichten, Bücher und Übersetzung in 25 Sprachen. Educalingo Cookies werden verwendet, um Anzeigen zu personalisieren und zu Web-Traffic-Statistiken. TNzfNP. Mam wielki problem i chciałabym żebyście mi pomogli, co w tej sytuacji zrobić. Chodzi o moje obżarstwo, czuję że nie panuję na tym. Najgorsze jest to, że czuję, że już jestem najedzona, ale dalej myślę co tu jeszcze zjeść. Non stop myślę o jedzeniu, nigdy wcześniej takiego czegoś nie miałam, nie zachowywałam się w taki sposób, zjadłam i miałam spokój. Nie to co teraz. Wiem, że moje jedzenie jest nieregularne, bo pracuję na 3 zmiany i nie jestem w stanie tego ogarnąć. Kiedyś ważyłam 54,55 kg, teraz ważę tak 60 do 63 wzrost 164, lat 23, moja waga raz maleje raz wzrasta, zależy ile zjem. Kiedyś umiałam sobie odmówić słodyczy, a teraz niestety nie, ponieważ jak pomyśle, że nie mogę to jeszcze bardziej mi się chce. Znam na pamięć piramidę żywienia, co mogę zjeść, a co nie i chciałabym zdrowo się odżywiać, a przede wszystkim zrezygnować z tych słodyczy, bo tłustych obiadów raczej nie jem, bo wolę sobie zrobić na parze. Chyba, że jadę do mamy na obiad, no to muszę zjeść tego schabowego, bo zawsze mi docinają, że się odchudzam. Wiem, że głodówka nie jest najlepszym pomysłem, ale niekiedy mam wstręt do tego jedzenia, wskutek tego obżarstwa i mam ochotę już nic nie jeść przez cały dzień, tylko być na kawach. Śniadań raczej nie jem, tylko jak jestem w pracy na 1 zmianę, obiady zdarza mi sie zjeść w ciągu tygodnia 2,3 razy, no ale za to na kolacji sobie nie odmawiam. Chciałabym znów tak ważyć z 55 kg. Staram sie dość często jeździć na rowerze do pracy, jeżeli pogoda mi na to pozwala. Proszę pomóżcie mi co mam zrobić, żeby się tak nie obżerać? Czuję, że jestem inną osobą niż kiedyś, bo nigdy nie miałam z jedzeniem żadnych problemów... KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu Dieta śródziemnomorska a serce Dieta śródziemnomorska dostarcza organizmowi odpowiednią ilość tłuszczu, energii, błonnika oraz wiele witamin i składników mineralnych. Zawiera dużo warzyw, owoce, ryby morskie, a główne źródło tłuszczu w tej diecie stanowi oliwa z oliwek. O jej wpływie na nasze zdrowie opowiada prof. dr hab. Zbigniew Gaciong, internista. Witaj! Napady obżarstwa zazwyczaj mają różne podłoże psychologiczne, do najczęściej należą "zajadanie" kłopotów oraz nieregularne spożywanie posiłków (w ciągu dnia nic się nie spożywa, a wieczorem nadrabia za cały dzień). Z Twojego opisu wnioskuję, że obżarstwo jest wynikiem złych nawyków żywieniowych. Wymówką nie powinno być, że pracujesz na 3 zmiany. Najważniejsze teraz jest abyś nauczyła/przyzwyczaiła organizm do spożywania 4-5 posiłków dziennie w regularnych odstępach czasu co 3-4 godziny. Dzięki temu nie będziesz odczuwała głodu i chęci na niezdrowe przekąski pomiędzy posiłkami oraz oraz napadu głodu. W ciągu 30 minut od przebudzenia powinnaś zjeść śniadanie a na 2 godziny przed snem kolację. Jeżeli nie uda Ci się zachować 2 godzinnego odstępu od kolacji zjedz coś lekkiego - jogurt naturalny, serek wiejski - nabiał wydłuża czas w którym nie czujemy głodu, dlatego warto jest go spożywać zarówno na śniadanie, jak i kolacje. Koniecznie pij dużo zielonej herbaty, wody mineralnej z jodem (np. Ustronianka z jodem, Jodica), które reguluje przemianę materii. Jeżeli nie zmienisz sposobu żywienia, za chwilę wystąpi u Ciebie otyłość, zaburzenia równowagi hormonalnej, a nawet insulinooporność (wstęp do cukrzycy). Zapoznaj się również z zasadami zdrowego odchudzania i wprowadź je w życie. Bycie na diecie wcale nie jest równoznaczne z głodówką, ważne jest odpowiedni dobór produktów oraz ich ilość. Pozdrawiam Aneta Kościołek, dietetyk 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Co zrobić, by przestać myśleć o jedzeniu? – odpowiada Mgr Katarzyna Mazowska Czy powinnam zmienić nawyki żywieniowe? – odpowiada Mgr Katarzyna Mazowska Jak schudnąć w miesiąc 20 kg? – odpowiada Mgr inż. Aleksandra Kilen-Zasieczna Co mogę zrobić żeby się nie obżerać? – odpowiada Mgr Katarzyna Mazowska Prawidłowa waga: jak zdrowo schudnąć w wieku 12 lat? – odpowiada mgr Anna Sajdakowska (Kacperska) Niepohamowany apetyt... – odpowiada Mgr Katarzyna Szott Zbyt dużo jem! Co robić? – odpowiada Mgr Katarzyna Mazowska Mam 12 lat, 162 cm i ważę 61 kg, chciałabym schudnąć ok. 15 kg. Jak to zrobić? – odpowiada Mgr inż. Aleksandra Kilen-Zasieczna Co zrobić, żebym schudł? – odpowiada Mgr inż. Marta Michalak-Tomasik Walka z napadami obżarstwa – odpowiada Dr n. med. Aneta Kościołek artykuły Jak skutecznie się zabić? Danie: W świecie Składniki: porady, przemyślenia Cześć, jestem Kurczak, fajnie, że wpadłeś/aś, bo myślę, że mogę Ci pomóc. To jest mój blog, moja pasja i miejsce, bez którego nie byłoby mnie. Miejsce, w którym znajdziesz to czego szukasz, bo dzielę się nim z Tobą. Trafiłeś/aś tu, bo chcesz się zabić? To świetnie się składa, bo ja rok temu pragnęłam tego samego. Mogę Ci o tym opowiedzieć? Wysłuchasz mnie? To nie zajmie długo, czasem się też lubisz? To umówmy się tak: nim popełnisz samobójstwo, to wysłuchaj mnie, ja wysłucham Ciebie, a potem pomyślimy jak można bezboleśnie coś z tym “chceniem” rok temu miałam pięknie przygotowany plan jak bezboleśnie się zabić. Wszystko było przemyślane i opracowane, jak to u mnie bywa – perfekcyjnie. Nie mogło się nie udać. Wiedziałam już, że tabletki to sobie mogę spuścić w kibelku. Raz mnie odratowali, a podobno nie było na to szans. Więc tak popełnić samobójstwa nie chciałam. Miałam inny sposób. Idealny sposób na samobójstwo. Na przemyślenie tego jak się zabić miałam dużo czasu. Bezsenne noce i samotne dnie. Smutek w moim wnętrzu robił też swoje. Pseudo znajomi się odsunęli, a ludzie, dla których byłam ważna byli już bardzo odlegli. Nie wiele wiedzieli. Warunki do knucia jak się zabić ten stan? Samotność, smutek, szarość. Same s, jak samobójstwo no nie?Plan na samobójstwo był. Wystarczyło tylko go zrealizować, ale coś poszło nie tak. Znalazła się osoba, która mnie wsłuchała się w moje wnętrze i powiedziała jedno ważne dla mnie zdanie: samobójstwo to szaleństwo, ale zrób coś jeszcze bardziej szalonego – zaryzykuj i obróć wszystko o 180 stopni. Co miałam do stracenia… Nic. Zaryzykowałam, zmieniłam prawie wszystko w moim życiu, a na pewno wszystko z czym było mi w tamtym momencie wiesz co? Nie żałuję, bo mogę teraz się Tobie wygadać. Mogę się pochwalić. Kto nie lubi się chwalić, no kto? :) Jak chcesz to możesz też mi się pochwalić, a jeśli nie czujesz się na siłach to kartka i papier też fajnie I wiesz co to ryzyko pokazało mi, że wystarczy tylko odkryć co jest tak naprawdę dla nas ważne i walczyć o to i walczyć o siebie!No dobrze, ja się wygadałam. To teraz Twoja kolej. Śmiało. Jeszcze nie chcesz? Chcesz dowiedzieć się jak bezboleśnie się zabić? No dobrze, przejdźmy do tego tematu. Tylko proszę, zrób coś dla mnie. Powiedz czy chcesz Się zabić czy może tego złego, smutnego duszka, który zamieszkał w Twoim wnętrzu? Widzisz go? Widzisz, że jest Was dwóch/dwie? Ty, radosny/a, wesoły/a, pełen/a pasji i chęci do życia, oraz ten smutny duszek, który zamętał w Twojej głowie i przez swoje złe fluidy przesłonił Ciebie!Założę się, że już go dostrzegasz. A wiesz, że są sposoby by go przegonić? Chętnie Ci je zdradzę nim powiem Ci o moich pomysłach na to jak bezboleśnie popełnić samobójstwo. Zresztą idę o zakład, że jak dowiesz się jak prosto przegonić tego duszka to zabijać się nie będziesz chcieć. Bo to bedzie bezsensu :)Z przyjemnością opiszę Ci sposoby na to jak przegonić tego złego duszka. A jeśli jest noc i wiesz, że nie napiszę teraz, bo regeneruje siły by przeżyć kolejny piękny dzień zadzwoń na któryś z poniższych numerów – oni też znają sposoby na przegonienie 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym 22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna 116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia” 800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej A ja teraz lecę pobiegać. Endorfin mi trzeba. Spróbuj też, daje powera lepszego niż kombinowanie jak się zabić!Szkoda życia na zabijanie się! Lepiej upiecz taką tartę, zapakuj ją i idź do znajomych bądź nieznajomych. Zobacz jak im radości. Poczuj tą radość!PS. tą osobą, która skłoniła mnie do podjęcia ryzyka byłam ja sama. Toć wariat wariata najlepiej zrozumie ;) PS. 2 Gorsze dni mam wciąż, jak każdy, ale wtedy szukam osoby, która mnie wysłucha i przytuli, to naprawdę działa i pomaga!#GoogleHack #stopsamobojstwom144 komentarzy Najstarsze Najnowsze Najwięcej głosów Inline FeedbacksZobacz wszystkie komentarze Odpowiedz do Maria Romańska ano żyją i mają sie dobrze :)Fajnie mieć w gronie klientów takie inspirujące osoby jak Ty, Kurczaku. Odpowiedz do Szymon Barczak dziękuje! >>Dołącz do zdrowo eksperymentujących!Instagram FacebookMój kanał na You TubeCiasto kokosowe z białą czekoladą - przepis na proste ciastoDynia na słodko - zdrowe ciasto z dyni bez pieczeniaPrzepis na kulki mocy z makiem - przepis na świętaArchiwa Archiwa to blog kulinarny, na którym znajdziesz przepisy kulinarne ze zdjęciami na szybkie i smaczne dania na obiad, śniadanie czy przepis na ciasto lub tartę. Nietolerancja glutenu dopadła i mnie, dlatego znajdziesz na blogu także przepisy bezglutenowe - np. przepis na chleb bezglutenowy, ciasto bezglutenowe czy bezglutenowe śniadanie z kaszy jaglanej. Właśnie! Kasza jaglana pojawia się często, bo lubię dania z kaszy przepisówBezglutenoweKaszaKluski, Knedle i PierogiMakaronMięsne daniaNa mały głódNa słodkoNajlepsze wpisyNapojePieczywoPrzepisyPrzetworyRyby i Owoce morzaRyżSałatkiŚniadania i KolacjeSosy i PastyW kuchniW sieciW świecieW życiuWarzywa w roli głównejZ ludźmiZupy Co mam robic zeby nie zwariowac?? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 22 ] 1 2011-10-25 23:22:57 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Temat: Co mam robic zeby nie zwariowac??Hej,mam ogromny problem wiec zagladam tutaj bo podobno takie fora czesto pomagaja. Mam 22 lata i ogromy bagaz ktory tak wczesnie zgotowal mi los. Tym bagazem sa dzieci i maz. Dzieci, a mam ich trojke sa calym moim zyciem ale ostatnie dzieje sie ze mna cos czego nie potrafie zrozumiec. Od zawsze bylam ambitna i dobrze sie uczylam,chcialam wiele osiagnac w zyciu, lubilam dobra zabawe,lubilam zadbac o siebie itd. W zyciu nie przypuszczalam ze w wieku 18 lat zostane matka, a jednak. Wiem ze stalo sie to na moje wlasne zyczenie,bo oczywiscie chcialam za szybko wszystkiego probowac,nigdy nie obwinialam nikogo za to ze tak sie stalo, oprocz samej siebie no i moze meza. Maz tez wczesnie zostal ojcem bo mial tylko 19 lat,ale zupelnie pozytywnie mnie zaskoczyl,jest wspanialym tata,bez nalogow,pragnacym wszystkiego co najlepsze dla swoich dzieci. Niestety w tym ojcostwie zapomnial o mnie. Poswiecil sie pracy i dziecia niestety nie zonie,tak ja to odczuwam i czesto mu o tym mowilam,niestety on twierdzi ze wymyslam. Czesto go nie ma bo pracuje w delegacjach,czesto wyjezdza za granice. Ale zaczne moze od poczatku. W klasie maturalnej dowiedzialm sie ze jestem w ciazy,doznalam szoku,rodzice okazali mi wsparcie, zgodzili sie na to ze slub wezme po maturze,ale za to w szkole przeszlam pieklo, codziennie przychodzilam do domu i plakalam bo moja wychowawczyni chciala wykonczyc mnie psychicznie,ponizala mnie porownywala do nie wiadomo jakich puszczalskich, a Przeciez Tomek byl moim jednym chlopakiem, i kochalam go. Jak moja mama zainterweniowala to zrobili z niej wariatke i podali na policje ze nachodzi moja wychowawczynie ktora jest szanowana osoba publiczna i nie mogla nic zlego robic,dodam ze byla w szkole tylko raz, w dodatku zaczeli straszyc ze nie zdam matury. dalam rade choc bylo ciezko ale nie chcialam sie do tego przyznac ,w koncu tyle dziewczyn bylo w szkole w ciazy i dawaly rade wiec ja tez musialam. Duzo o mnie plotkowano no bo taka pozadna a w ciazy . Wykanczalam sie psychicznie. Miesiac przed matura urodzilam zdrowego syna, w szpitalu tez doznalam wielu przykrosci z powodu mlodego wieku,w dodatku nie przypuszczalam ze porod to takie traumatyczne przezycie,oczywisie mialam depresje poporodowa ale ciagle wszystko ukrywalam. Mature zdalam nawet bardzo dobrze co wszystkich zaskoczylo. w wakacje wzielam slub lecz czulam ze dzieje sie cos zlego. Z Tomkiem ciagle sie klocilam w dodatku nie chcialam sie zajmowac dzieckiem,chcialam isc na studia w dodatku nie wyczuwalam tej matczynej milosci w sobie,niby kochalam swoje dziecko itd ale nie poczuwalam sie do tego zeby bezgranicznie mu sie poswiecic,moze to wina mojej mamy bo za duzo mnie wyreczalam we wszystkiem i nie odczulam jakim obowiazkiem jest dziecko,nie wiem. W kazdym razie myslalam ze moze drugie dziecko cos zmieni poza tym sama zawsze chcialam miec rodzenstwo w podobnym wieku a nie bylo mi to dane,dlatego chcialam zeby moje dzieci byly praktycznie rowiesnikami,przeliczylam sie dalej nie moglam sobie poradzic,bylam nerwowa bo caly czas pochlanialy mi dzieci,zrezygnowalam ze studiow aby sie nimi zajac i wogole stalam sie bardzo nerwowa,chcialam byc perfekcyjna mama ale kiedy mi sie to nie udawalo strofowalam siebie i zloscilam sie na dzieci i dalej opieralam sie na pomocy mamy. Maz oczywiscie byl nieobecny,poniewaz pracowal,a ja czesto mialam mu to za zle chociaz wiedzialam ze on tez nie spelnil swoich zyciowych planow ale potrafil poswiecic sie rodzinie i zadbac o jej utrzymanie. W ubieglym roku kiedy dziecko skonczylo roczek znowu zaczelam studia no i pojawilo sie 3 dziecko,byl gorszy szok niz przy pierwszym tym bardziej ze dbalismy o bezpieczny seks a meza czesto nie bylo, no ale widocznie byl akurat w te dni no i los znow ze mnie zadrwil. Caly problem tkwi w tym ze ja nie daje sobie rady z sama sobe,kazdy soj blad wychowawczy ogromnie przezywam. To ninawidze to znow kocham swoje dzieci i tak wkolko. Czasami mam ochote pozucic swoja rodzine i bylam juz bliska to zrobic jednak cos mnie powstrzymalo. Nie potrafie sie pogodzic z tym ze cala mlodosc spedze w pieluchach,ze nie mam swojej pracy i sama sie nie utrzzymuje,to dla mnie koszmar i nie mam serca dluzej organizowac hustawek emocjonalnych moim dzieciom sama sie siebie boje , nie wiem czy odebrac sobie zycie czy uciec czy dalej udawac ze nic mi nie jest ze jestem wspaniala mama a w nocy plakac w poduszke, na mez nie mam co liczyc bo on twierdzi ze wszystko sobie wymyslilam ze powinnam kochac bezgranicznie swoje dzieci i tego chce ale niestety nie potarie i tego sie boje,boje sie zycia, co robic>> 2 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-26 00:07:41 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-26 00:08:10) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wychowawczyni nie nadaje się na pedagoga a co do szpitala to wg etyki lekarskiej lekarz nieżyczliwy pacjentowi powinien zostać pozbawiony mozliwości wykonywania gdyż się tym co ja wiem, pewnie to jakas mała wieś czy miasteczko a w takich tacy ludzie się niestety zdarzają..Co do wychowania dzieci to wiedz, że mnie mama sama wychowyała i nikt jej nie nie jestem idealnym synem, lecz dna nie więc widać można się szystkiego samego nauczyć i sama twierdzi, że może lepiej, iż nie miała pomocy i nikt jej nie drogą rozumiem, że zbyt wcześnie jak dla siebie pożegnałaś młodośćpoprzez te porody..Ja mam nieco odwrotną sytuację, lecz też pare lat młodości myślę, że sobie rozumiem czemu twój mąż nie cche sobie uświaodmić pewnych jest m tak czy samobójstwo nic nie da a dzieci pozbawisz chyba najgorsze co może dla nich mi się, że przydałby się wam jakiś wspólny nawet wysłać jak podrosną na kolonie a wy we dwoje oddzielnie i będziecie mogli imprezować do woli. 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-10-26 13:15:23 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-10-26 13:17:42) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? Jest takie powiedzenia: albo się pogodzisz z rzeczywistością, albo będziesz się męczyła. Póki co, wybrałaś ten drugi wariant. Tylko po co? Ustalmy 22 trójkę pierwsze dziecko można, mocno zamykając oczy, uznać za przypadkowe (wiedziałaś chyba trochę o antykoncepcji), to o kolejnych już tego nie można powiedzieć. Podjęłaś decyzję o posiadaniu drugiego i trzeciego dziecka. Za każdą decyzją, także i tą, idą konsekwencje. Nie wiedziałaś, że po urodzeniu rodzice wychowują swoje dzieci? Nagłe zaskoczenie?Masz że nie możesz na niego liczyć. Czyżby? A kto, dzięki swej pracy zawodowej, utrzymuje pięcioosobową rodzinę? Z pieniędzy zarobionych przez kogo opłacacie różnego rodzaju świadczenia? Rozumiem, że jesteś zmęczoną osobą, bo przy trójce dzieci roboty jest trochę. Może zastanów się, czy nie warto raz na jakiś czas skorzystać z pomocy rodziców, koleżanek i w czasie wolnym od dzieci zafundować sobie wyjście do kina, fryzjera, na ploty lub też leżenie bykiem i "nicnierobienie". Dzieciom do szczęścia potrzebna jest matka, ale bardziej potrzebna jest szczęśliwa matka. Dzieci mają jakiś ponadstandardowy zmysł, którym doskonale wyczuwają nastroje osób bliskich. Twój tą miłością bezgraniczną do dzieci - to wielka przesada. Rozumiem, że przy wielkim zmęczeniu nawet najukochańsze dziecko jest osobistym wrogiem, a jego prośby - po mniejszym lub dłużej trwającym odpoczynku od zajęć domowych i własnych dzieci, w dalszym ciągu będziesz bala się życia, to skieruj swe kroki do psychologa. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-26 22:48:09 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wiedzialam ze dzieci trzeba wychowywac gdy sie je urodzi niestety chciec nie zawsze znaczy moc, i czesto niektore rzeczy nas przerastaja a dla nie ktorych to bulka z maslem. Wiem ze moj maz jest odpowiedzialny tylko ze zyc do konca z czlowiekiem z ktorym niedlugo nie bede miala o czym rozmawiac tez jest bez sensu,zreszta dla dzieci to tez nie jest zbyt dobry przyklad a jak wiadomo wzoruja sie one na rodzicach zakladajac rodziny w przyszlosci i czesto powielaja ich bledy. Chcialam isc do psychologa ,lecz niestety to male miasteczko a psycholog jest znajomym wiec malo mnie to zacheca do zwierzen. Podziwiam tylko nasze babcie ktore w moim wieku mialy tyle samo jak nie wiecej dzieci, meza pijaka,ktory lubil przylozyc i w dodatku ciezko pracowaly w zakladach czy na roli. Nie wiem czemu psychika nas, dziewczyn XXI wieku jest az tak slaba. 5 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-10-26 22:53:58 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-10-26 22:56:15) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? femme$fatale napisał/a:(...)Nie wiem czemu psychika nas, dziewczyn XXI wieku jest az tak generalizuj. Znam sporo dziewczyn w Twoim wieku, które mają naprawdę trudne życie i naprawdę powikłaną historię rodzinną a są silnymi kobietami. To nie kwestia XXI wieku. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 6 Odpowiedź przez vinnga 2011-10-27 09:15:58 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? Twoim największym problemem jest nadmiar ambicji. Chciałabyś być idealną żoną, matką, kochanką, do tego iść na studia i pracować. W dodatku wszystko tu i teraz. Skutek tego jest tylko taki, że zachowujesz się jak odbezpieczony granat. Przystopuj. - to nieprawda, że dzieci powinnaś kochać bezgranicznie. Ty i tak je przecież kochasz. Nigdzie nie jest powiedziane, że nie mamy prawa się złościć na osoby, które kochamy, że nie mamy prawa być zmęczone ich obecnością. - to nieprawda, że całą młodość spędzisz w pieluchach. Jesteś w tej szczęśliwej sytuacji, że kiedy Twoje rówieśniczki w pieluchy się wpakują - Ty będziesz miała całkiem duże i samodzielne dzieci. A młodość nie kończy się w wieku 25 lat - zapewniam. - to nieprawda, że nie można porozmawiać ze znajomym psychologiem. Nie musisz traktować tego jak typową terapię - możesz potraktować jak luźną rozmowę, powiedzieć to trochę tak, jak nam tu napisałaś. Może ta rozmowa Cię do czegoś zainspiruje, coś Ci poukłada?- jeszcze wcześniej niż do psychologa powinnaś udać się do ginekologa. I poprosić o receptę na tabletki antykoncepcyjne. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pod pojęciem "bezpieczny seks" rozumiesz stosunek przerywany lub inną, równie ryzykowną metodę. A takim bezpiecznym seksem to Wy sobie do 30-tki zmontujecie z ósemkę potomstwa...- równie ważny jak czas poświęcany dzieciom jest Twój odpoczynek. Po co dzieciom cały dzień z wrzeszczącą, histeryczną matką? Bardziej by były zadowolone, gdyby dostały 2 godziny ze spokojną, zadowoloną mamą. A więc - najpierw spróbuj odpocząć. Porozmawiaj ze swoją mamą, może zechce się zająć Waszą dziatwą przez weekend? A wtedy Ty z mężem wybierzcie się gdzieś - odpocząć i porozmawiać. Postaraj się też częściej znajdować możliwości odpoczynku - zostaw dzieci z mężem, mamą, teściową, przyjaciółką i wyrwij się z domu chociaż na godzinkę. To bardzo pomaga nabrać dystansu. Po drugie - nie skreślaj Waszego małżeństwa tylko dlatego, że rzeczywistość Cię przerosła. Taka decyzja powinna być bardzo przemyślana, tymczasem wszystkie Twoje dotychczasowe życiowe decyzje są wynikiem emocji i chwilowego impulsu. A pomyślałaś chociaż jak sobie poradzisz, jeśli będziesz jeszcze do tego wszystkiego musiała na tę swoją trójkę zarobić sama? Może czas docenić męża, jego starania i poświęcenie i wtedy oczekiwać od niego zrozumienia dla Ciebie? Bo jeśli w swoim ambitnym planie zakładasz, że zostawisz męża, bo nie macie o czym rozmawiać i znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz miała o czym rozmawiać to zapewniam Cię, że po kilku miesiącach będziesz tamtego też zostawiać... O ile oczywiście znajdziesz chętnego, który będzie chciał przygarnąć czwórkę utrzymanków...A nasze babcie? One godziły się z rzeczywistością. Takie były realia. Poza tym, kiedy już urodziły piąte dziecko to pierwsze było w stanie się nim opiekować. Mogły żyć z mężem pijakiem, bo się cieszyły, że w ogóle miały męża. A praca w polu świetnie odstresowuje - gdybyś sobie pomachała cały dzień motyczką na polu to by Cię nie męczyły ambicje studiowania i brak rozmów z mężem...Tak jak napisała Wielokropek - pogódź się z rzeczywistością i spróbuj się w niej odnaleźć. Bo walka Twoich ambicji i niespełnionych marzeń z realiami Cię wykańcza. Kiedy odzyskasz wewnętrzny spokój - znajdziesz też siłę na realizację swoich ambicji. Chyba, że znowu będziesz chciała je wszystkie od razu realizować... 7 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-27 23:14:52 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dzieki za diagnoze,owszem byc moze jest w niej wiele racji. Co do antykoncepcji to powiem krotko, przy pierwszej wpadce prezerwatywa zawiodla,to nie tak ze nie zabezpieczalismy sie. Druga ciaze planowalismy. A przy trzeciej..... no coz, metoda NPR czyli naturalnego planowania rodziny zawiodla, nie ukrywam,ze jestem praktykujaca katoliczka,a Kosciol innych metod nie uznaje,a za branie pigulek antykoncepcyjnych ciezko uzyskac rozgrzeszenie w konfesjonale no i skonczylko sie ciaza, bo mimo wyliczen i obserwacji to jednak nie trafilam w te dni,wiec sama widze ze to nie dla mnie. Teraz nie wspolzyje z mezem bo panicznie boje sie czwartej ciazy,ale on tego nie potrafi zrozumiec,boje sie ze jesli tak dalej pojdzie to predzej on mnie zostawi niz ja jego. 8 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 00:13:29 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-28 00:14:18) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Czyli po części winien jest kosciół..NPR i brak pigułek..no pigułki "po" też byś nie spirali pewnie też by trzeba było się spowiadać..Możesz więc podziękować też "Bóg" nie powiedział "rozmnażajcie się z głową"..Ludzie z innych ołamów chrześcijaństwa potrafią wręcz kpić z tego, że kościół niemal zabrania się zabezpieczać..Poza tym niektórzy katolicy praktykuję wybiórczo co im lecz NPR jest jeszcze mniej skuteczna od prezerwatywy..Domyślam się, że była jedna..płyn plemnikobójczy wysechł i przestał że pękła, lecz obstawiam ja jednej nocy zużyłem 10 gumek i dziewczę w ciążę żadną nie zaszło. 9 Odpowiedź przez vinnga 2011-10-28 00:21:18 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? W moim poście nie było tyle ironii ile w nim znalazłaś Jesteś w trudnej sytuacji. A czy Twój mąż jest równie wierzący i rozumie Twoje rozterki w kwestii posiadania kolejnego dziecka? Skoro jesteś wierząca - może spróbuj w wierze poszukać wsparcia? Podobno Bóg nie daje nikomu ciężaru, którego nie jest w stanie unieść... I piszę to serio, bez ironii... Może spróbuj porozmawiać z jakimś duchownym? Moje dawne wspomnienia ze spotkań młodzieży katolickiej mówią, że nie wszyscy są radykalni. Wielu ma podejście pozwalające na błądzenie, stawiające własne sumienie wyżej niż kościelne wytyczne i generalnie zadziwiające spojrzenie na niektóre sprawy. Może gdybyś na takiego trafiła to znalazłabyś przynajmniej trochę wewnętrznego spokoju?Z praktycznych porad - może zainteresuj się technicznymi nowinkami wspomagającymi NPR? Sporo jest tego, w szczegółach się niestety nie orientuję. A abstrahując od seksu i potencjalnych kolejnych dzieci - wydaje mi się, że powinnaś się skupić na dwóch kwestiach:1. ODPOCZYNEK - od dzieci, od codzienności, od myślenia o swoich niespełnionych ambicjach. Po prostu spróbuj czasem znaleźć sposób na mały resecik2. Twoje relacje z mężem. Rozmowa, rozmowa, rozmowa. To, że on ma być dla Ciebie wsparciem wcale nie jest Twoim widzimisię ani wygórowanym żądaniem. Związek to partnerstwo, nie tylko wspólna troska o przetrwanie. Spróbuj mu to jakoś - zlituj się! Czy Ty jesteś dumny z tego, że wiesz, że gumkę trzeba zakładać nową podczas każdego stosunku? To Cię oświecę, że ja w życiu nie słyszałam, żeby ktoś prezerwatywę używał więcej niż raz. Pragnę Cię też poinformować, że nie wszystkie gumki są ze środkiem plemnikobójczym. I że to wcale nie środek plemnikobójczy na gumce jest istotą działania prezerwatywy. Prawda, że ta informacja to krok milowy w Twoim światopoglądzie? Przepraszam za złośliwość, ale nie mogłam się powstrzymać, kiedy już w kolejnym wątku widzę te same Twoje herezje... 10 Odpowiedź przez Blaneczka 2011-10-28 00:26:46 Blaneczka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-24 Posty: 168 Wiek: 21 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dziwi mnie bardzo,że w ogóle zdecydowałaś się na drugie dziecko jeżeli było Ci aż tak ciężko z jednym. No cóż absolutnie w całości popieram to co napisały moje poprzedniczki musisz pogodzić się z rzeczywistością i ją że jesteś katoliczką, która nie chce brać tabletek bo nie dostanie rozgrzeszenia a jak popełnisz samobójstwo to nie dostąpisz zbawienia, jak zostawisz dzieci i męża też nie dostaniesz rozgrzeszenia. Poza tym jak dla mnie metoda NPR nie jest żadnym zabezpieczeniem, wystarczy, że jesteś osłabiona masz większy stres i już okres Ci może zrobić psikusa. Więc myślę, że jednak warto pomyśleć o prawdziwej metodzie antykoncepcji bo 4 ciąża raczej nie jest Ci potrzebna a nie wiem jak długo będziesz odmawiała kościół no cóż kościół zabrania wielu rzeczy przestrzegasz wszystkich zasad? Nie sądzę. 11 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 00:44:28 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-28 00:53:48) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Herezje to głosi kościół każący się nie nie mam aż takiej wiedzy, lecz chyba większą od księdza co nigdy w życiu się nie seksił?A jak jesteś taka mądra to mi wytłumacz czemu nie ma epidemii porodów w trakcie karnawału w Rio De Janeiro?Władze rozdają prezerwatywy i może nie jest herezją, że złe używanie prezerwatywy może spowodować zanik jej skuteczności?Podałem ze mi o to, że gdyby trafiła na księdza jakiego opisujesz albo nie była tak zagorzałą katoliczką to może "ten bagaż od Boga" byłby sytuacje ludzi nie przerastały to nie byłoby tylu nieszczęść..W jednym się zgodzę, wszystko należy robić po kolei a nie naraz. 12 Odpowiedź przez Blaneczka 2011-10-28 00:56:55 Blaneczka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-24 Posty: 168 Wiek: 21 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Zgadzam się z Tobą młody-stary, gdyby wszyscy katolicy polegali tylko na "metodzie" NPR to mielibyśmy nie lada problem z przeludnieniem. Uprawiałaś seks przed małżeński i wtedy nie przejmowałaś się, że grzeszysz? A teraz nie chcesz się zabezpieczyć bo nie dostaniesz rozgrzeszenia? To dla mnie taka trochę hipokryzja. I jeszcze uważam, że na pewno powinnaś udać się do psychologa jeśli nie u Ciebie w mieście to w innym on z pewnością Ci pomoże. A jeśli nie masz możliwości to możesz też skorzystać z jakiegoś telefonu zaufania taka rozmowa ze specjalista na pewno Ci pomoże. 13 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-28 20:09:54 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Nie uwazam siebie za hipokrytkę, owszem sypialam z chlopakiem przed slubem, moj blad, ale przeciez mozna sie nawrocic i zaczac sie stosowac do reguł Kosciola,prawda? Mozna powiedziec ze doroslam do pewnych rzeczy i chcialam byc w pelni uczciwa z swoja wiara. A to ,ze proponowane przez Kosciol metody nie sa dla wszystkich skuteczne to juz inna sprawa. Wiem doskonale ze wiele moich znajomych oraz czlonkow rodziny stosowalo atykoncepcje hormonalna,chociaz sie do tego nie przyznaje,no bo dziwne ze przez 15 lat nie trafilo sie nikomu dziecko przy stosowaniu NPR ale co tam, nie bede sie z nikim klocic,ich sprawa. Moj maz tez jest wierzacy i nie chce miec dzieci bo przeciez wiemy ile to kosztuje,a przeciez trzeba je jakos wyksztalcic i pomoc w zyciu,a poki co w totka nie trafilismy. Czasami jednak facet jak to facet z wygody zapomina ze dzieci w kapuscie sie nie znajduje i chce sobie ze tak powiem "ulzyc" no ale nie wszyscy sa idealni. Watpie zeby jakis duchowny z mojej okolicy nadawal sie do rozmowy,ewentualnie poszukam jakiegos forum katolickiego i moze tam sie czegos dowiem. 14 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 20:21:52 młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dlatego wielu ludzi młodych wpierw wybiera karierę by było ich stać na utryzmanie o ile mają olej w jest mniej skuteczna moim zdaniem od lekarskich moze faktycznie nie ma o co kopii że po prostu nie mieli stosunków a nie z powodu NPR nie mieli dzieci..Znam taką parę co sobie żyje bez seksu jest ewangelikiem, ona - nie tym pastor może mieć żonę a ksiądz już nie..choć obydwaj są kapłanami chrześcijańskimi..JAkbym mial znów uwierzyć wolałby reguły z 10 przykazań niż Biblii(mam wielkie wątpliwości dość mocno potwierdzone co do wiarygodności, a NT przez kościół był zmieniany wg własnego widzi misie) czy kościoła(ustala reguły, których nie ma nawet w Biblii).Gdyby nie przykazanie dotyczące Boga uznałbym dekalog za uniwersalny i doskonały kodeks prawny i zasadę, że należy kierować się swoim sercem i ale ja i nie będę tutaj nikogo nakłaniał do porzucenia tej forum katolickie choć jak dla mnie więcej tam powodu do śmiechu niż zastanowienia. Rób jak uważasz a na mnie nie zwracaj uwagi. 15 Odpowiedź przez annaJo 2011-10-28 21:27:43 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??a ja sobie pozwolę na sarkazm związany z Kościołem i femme$fataleJestem katoliczką jak większośc naszego społeczeństwa, ale myślę sobie, że może jesli (w tej konkretnej sytucji) dla dobra wiary itd mamy mają już ( a widzę dużą szansę, że będą mieli więcej) duużo dzici, to nich parfia pomoże w odciążeniu matki i da je możliwośc choć chwili Ty nie musisz być najlepszą matką, a wystarcząjco dobrą Twoje dzieci odpoczywają, mąż też, Ty też masz zagwarantowane konstytucją prawo do wypoczynku, a Twoja rodzina musi ci pomóc to prawo wyegzekwować. Jak lubisz wypoczywać? Co najlepiej Cię regeneruje? Pomyśl i zrób tak, żeby to tobie było dobrze. To trywialne, ale szcześliwe dzieci to te które mają szczęśliwą seks...coś mi się obiło o uszy, że służy nie tylko prokreacji. W sumie to super frajda. 16 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-29 11:54:06 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wiem,ze wiekszosc mlodych ludzi najpierw robi kariere,ja tez tak chcialam,ale mi nie wyszlo, nie musisz mi przypominac i mnie dolowac. Zreszta nie mowie ze nie stac nas na wychowanie obecnych dzieci bo moj maz zarabia calkiem niezle,powiedzialabym ze wiecej niz nauczyciel i inzynier razem wzieci,ale z kolejnymi dziecmi byloby juz ciezko. I po drugie uwazam ze 3 dzieci to jest taki standard,oczywiscie nie w tak mlodym wieku jak ja mam,bo jak widac ciezko sobie z tym poradzic, za duza odpowiedzialnosc,ale dzieki niektorym przychylnym rada osob z tego forum mysle ze dam rade udzwignac ten ciezar. Zauwaz tez ze teraz mamy niz demograficzny i na nasze emeretury niestety nie bedzie mial kto pracowac,dlatego nie wysmiewaj sie z rodzin wielodzietnych bo w nich jedyna nadzieja. Odwiedze polecone mi forum i zobacze co na ten temat powiedza ludzie wyznajacy moja religie 17 Odpowiedź przez annaJo 2011-10-29 13:30:56 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??jak to się stało, że mój post zrorumiałaś jako szyderstwo, a nie najpierw sarkazm, a w drugiej części troskę? BŁĄD, może przeczytaj jeszcze zmęczona, nieszczęśliwa i tylko Ty możesz rozwiązać tę sytuację. Za własne życie my sami ponosimy odpowiedzialność, konsekwencję naszych czynów zresztą też. To my dokonujemy wyborów, czasami nieco mniej świadomi konsekwencji, ale to nasze wybory i raz napiszę: zacznij od siebie, jesteś zmęzona - znajdź sposób i odpocznij, chcesz się kształcić - idź do szkoły, a jeli chcesz zacząć pracować to i niania do dzieci się znajdzie. Masz pomoc rodziny, mąż dobrze zarabia, to nie bardzo rozumem w czym tkwi problem? Biadoleniem jeszcze nikt problemów nie rozwiązał. 18 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-29 14:57:47 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-29 14:58:28) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? femme$fatale napisał/a:Wiem,ze wiekszosc mlodych ludzi najpierw robi kariere,ja tez tak chcialam,ale mi nie wyszlo, nie musisz mi przypominac i mnie dolowac. Zreszta nie mowie ze nie stac nas na wychowanie obecnych dzieci bo moj maz zarabia calkiem niezle,powiedzialabym ze wiecej niz nauczyciel i inzynier razem wzieci,ale z kolejnymi dziecmi byloby juz ciezko. I po drugie uwazam ze 3 dzieci to jest taki standard,oczywiscie nie w tak mlodym wieku jak ja mam,bo jak widac ciezko sobie z tym poradzic, za duza odpowiedzialnosc,ale dzieki niektorym przychylnym rada osob z tego forum mysle ze dam rade udzwignac ten ciezar. Zauwaz tez ze teraz mamy niz demograficzny i na nasze emeretury niestety nie bedzie mial kto pracowac,dlatego nie wysmiewaj sie z rodzin wielodzietnych bo w nich jedyna nadzieja. Odwiedze polecone mi forum i zobacze co na ten temat powiedza ludzie wyznajacy moja religieEmerytury i tak są tak niskie, że wielu nie widzi sensu by na nie liczyć a poza tym ZUS spłaty emerytur dla obecnych emertytów mogliby mieć kasę ze sprzedarzy swych czy siak ZUS długo nie nie dość, że emertyrtury i tak beznadziejnie niskie to jeszcze nie będzie rację, życie czasami plata figle a 3 dzieci to nei za bardzo do niżu to ciekawe skąd jest tyle sierot..Same z siebie się nie rodzą, ktoś musi się tym i tak grożą przeludnieniem na skalę wyśmiewam sięz rodzin wielodzietnych, pod warunkiem, że ich stać na te zupełnie nie rozumiem jak to jest, że zazwyczaj najbiedniejsi mają dzieci po 7-8 a bogatszym zazwyczaj wystarcza napisać dokładniej o bliskiej mi oosbie co użyła "tabletki po" by nie mieć drugiego dziecka, gdyż ledwo z jednym dała radę i ledwo je ty przynajmniej możesz liczyć na męża a ona samotnie wychowała jedno, które jeszcze nie ma pracy..Więc i tak moimz daniem tragedii nie zabrania antykoncepcji i takich metod pewnie też, choć to jeszcze nie dziecko by pomagało, lecz finansowo nie dałaby rady..psychicznied chyba też nie bo z powodu pracy ma mimo, że jest osobą wierzącą jakby trzeba było zrobiłaby się boję co tam powiedzą na tym forum, lecz i tak sama byś pewnie je pochwalą i powiedzą byście się wcale nie zabezpieczali a że 8-10 sprawdź. Sam jestem nieco ciekaw czy nie przesadzam z ich brakiem rozsądku.. 19 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-11-02 13:33:51 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Droga ,,annaJo", ja wcale nie biadole tylko zwracam sie o rady bo zycie mnie przerasta. Co z tego, ze maz dobrze zarabia,przeciez pieniadze to nie wszystko,oprocz sfery materialnej sa w zyciu sfery uczuciowe. Przeciez zapewne doskonale wiesz ze nierzadko sa przypadki w ktorych bogate kobiety a nawet same ksieżne mimo posiadania dobr materialnych konczyly tragicznie bo nikomu nawet przez mysl nie przeszlo ze moga byc nieszczesliwe. Poza tym maz nie pozwoli mi zatrudnic opiekunki, bo jest zdania ze tylko matka potrafi najlepiej zajac sie dziecmi. Owszem mam pomoc rodziny tylko,wlasnie staram sie ja ograniczac bo za bardzo wtraca sie w niektore sprawy i po co sie klocic. Zreszta gdyby nie nadgorliwa pomoc mamy i ciagla chec wyreczania przy pierwszym dziecku,to moze lepiej bym sobie teraz radzila. Staram sie wziasc w garsc i cierpliwie czekac az dzieci podrosna wedle rad forumowiczow, wtedy moze zrobie cos dla siebie. A co do postu kolegi to w zyciu nie wzielabym tabletki po,wolalabym juz nie wspolzyc, bo prawda jest taka ze latwo oddawac sie przyjemnoscia ale konsekwencji juz trudniej. Bo zobacz ja przy trzecim dziecku moglam wziasc tabletke poronna i nie powiem ze nie rozwazalam takiej mozliwosci,tylko wiedzialabym,ze jesli to zrobie to dopiero wtedy zniszcze swoja psychike, bo to nie dziecka wina ze jest na swiecie tylko rodzicow. Jesli ta twoja kolezanka jest taka znerwicowana to w jakim stanie musi byc teraz,oczywiscie ona sie do tego nikomu nie przyzna ale skoro juz jest matka i wie co to dziecko to napewno w duszy zdaje sobie sprawe z tego co zrobila. Jeszcze nie wiem sama co zrobie zeby nie miec wiecej dzieci,mysle ze pojde do dobrego ginekologa i wpolnie cos wymyslimy. 20 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-11-02 13:47:48 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Tabletka "po" to nie tabletka poronna, nie głoś herezji! 21 Odpowiedź przez annaJo 2011-11-02 21:43:58 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? sorry, że to napiszę, ale trochę pogubiłaś się w logiceBrawo, właśniem użyłaś bardzo głupich argumentów dlaczego nie może ci być mąż nie myśli o tobie, tylko o dzieciach? Jakim prawem nie pozwala ci odpocząć od trójki dzieci? Każda matka chce zajmować się dziećmi najlepiej jak umie, ale to nie znaczy że mają ją na ciężko pracuje i jest zmęczony. Podejrzewam, że nie pomaga ci w domu bo po piewsze w jego pojęciu to tylko zajmujesz się dziećmi, po drugie on i tylko on was utrzymuje, a po trzecie jest zmęczony, bo musi pracować ciężko na wasze wtrąca ci się do życia. Błąd: ona się o ciebie troszczy i chce ci pomóc. A dlaczego? Bo Cię kocha, martwi się, a już popełniłaś w życiu sporo błędów i ma podstawy do zmartweń. No i widzi że potzrbujesz pomocy. Wyobraź sobie siebie za 20 lat. Przestaniesz się troszczyć o dzieci?Nie musisz się kształcić, nie każdy musi meć mgr przed nazwiskiem. Możesz za to iśc do pracy, same zalety tego: odpoczniesz od codziennych domowych obowiązków, zarobisz pieniądze dzięki czemu mąż będzie mógł mniej pracować a więcej być z rodziną. Dzieci nie potrzebują tylko matki, ojca też. A póki nie znajdziesz dla siebie jakiegoś mądrego rozwiązania, co może potrwać, dstarj się skorzystać z pomocy matki i zrób coś dla wrażenie, że mylisz pojęcia bycia żoną i matką z byciem sprzątaczką, praczką, kucharką i co tam jeszcze robisz. Posty [ 22 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 zapytał(a) o 14:05 Jak sie ciąc zeby nie wykrwawić ? i nie piszecie ze jestem glupia i zebym tego nierobila ale i tak to zrobie ! Odpowiedzi tikm@n odpowiedział(a) o 14:07 plastikowym nożykiem albo tępym xD wez sie oganij w starozytnosci to by cie za to biczowali ;/ blocked odpowiedział(a) o 21:23 po pierwsze tnij się cyrklempo drugie to uzależnia[LINK]tnij się po tej stronie dłonispoqo ja też się tnę :) krycha36 odpowiedział(a) o 14:05 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

jak sie ciac zeby sie wykrwawic